wtorek, 11 czerwca 2013

Nowości

Happysad przeszedł mi koło nosa. Nie wiem, czy umiałabym opisać jak mi z tym potwornie źle - tak wyczekiwałam tego koncertu.. Ojciec przesadza. Zrobił mi to chyba bardziej na złość niż z troski o mnie. Trudno - może będzie jeszcze kiedyś jakaś okazja.

Jednak mimo tego robienia na złość jest dobrze - będzie perkusja w piwnicy. Czyżby początek nowej pasji? Mam nadzieję - powoli nudzi mi się internet... Śni mi się po nocach ciasne, zimne i słabo oświetlone pomieszczenie, w którym siedzę na czarnym stołku i gram, choć nie zawsze mi wszystko wychodzi. Nie mogę się po prostu już tego doczekać!

Dla ciekawskich - między mną i M. wszystko w porządku. Jak najlepszym porządku. Trochę irytuje mnie takie wtrącanie się w czyjeś sprawy sercowe (prywatne), ale cóż.. jesteśmy tylko ludźmi - sama też się nieraz wtrącałam.

Już tylko chwila, już tylko mały krok i znowu wakacje. Upragnione spanie do południa, beztroska i brak obowiązków związanych ze szkołą. Jeszcze tylko poprawić historię, pogodzić się z oceną z chemii i dalej z górki. Intuicja podpowiada mi, że tegoroczne wakacje będą jeszcze lepsze niż te ostatnie. Pytanie tylko, czy to jest możliwe? Biorąc pod uwagę liczbę osób, jakie od tamtego czasu poznałam, jestem skłonna powiedzieć, że to bardzo możliwe.

Ostatnio coraz częściej zastanawiam się, czy dobrze robię; czy to, do czego dążę mi aby nie zaszkodzi. Duża liczba osób nie toleruje indywidualności czy po prostu innego wyglądu niż ten, pokazywany w mass mediach. Przestaję ślepo biec w stronę marzeń. Zatrzymuję się i myślę, czy fioletowe włosy nie przekreślą mnie w oczach nowych nauczycieli, dość specyficzny kolczyk nie da pretekstu do kpin, a oryginalny strój nie da mi mylnej oceny innych ludzi, którzy tak naprawdę mnie nie znają.
Wiem, że nie da się wszystkiego tolerować ani zmusić kogoś, by mu się coś podobało. Ale wystarczy akceptacja - bez zbędnych komentarzy, wyzywających spojrzeń.
Podsumowując: co takiego powiedzieć, żeby rodzice zaakceptowali / przekonali się do kolczyka w nosie? Nigdy tego nie robiłam, ale tym razem zwrócę się do was o pomoc. Proszę was o podawanie jak najsensowniejszych i trudnych do odparcia argumentów czy myśli dotyczących tego właśnie problemu na moim asku (http://ask.fm/Nemehssis). Będę wdzięczna!


Faza na Happysad - ciekawe czemu..?
Właściwie Happysad to zespół, który towarzyszy mi zarówno w złych i dobrych momentach życia. Co z tego, że niemal wszyscy mówią, że jest chujowy. Gdybym zawsze kierowała się opinią innych, nadal byłabym szarą myszką z popem w słuchawkach.

Twoje nowe przyjaciółki mają ostre języki. Dobra to przyjaźń?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz