środa, 3 lipca 2013

Trochę pozytywu

Ciężkie, szare chmury okalają niebo nad moim blokiem. Powodują senność oraz nie dają mi uwierzyć, że minął już rok i znowu są wakacje.
Siedzę. Popijam słodką jak cholera herbatę, a minuty się tak pięknie się dłużą... Coraz częściej wracam myślami do wydarzeń sprzed roku. Wspominam, uśmiecham się. Żałuję, że nigdy już tak samo jak wtedy nie będzie.
Przeraża mnie nagły skok w przepaść zła w mojej wyobraźni, kiedy wspominam jesień. Przeklęty wrzesień i październik nadal kołują gdzieś w labiryntach mojej głowy. Jednak wytrwale i uparcie się z nich leczę, z czego jestem dumna. Znalazłam sojuszników, co podtrzymuje mnie na duchu - nie tylko ja czegoś takiego doświadczyłam. Pocieszające.

Suchość w ustach i lekkie rozkojarzenie wprawiają mnie w dobry nastrój. Przynajmniej wiem, że żyję i mam jako takie życie towarzyskie.

Wschodni, choć zimny, wiatr przynosi ziarenka wiary w siebie i optymizmu. Wplata mi je w roztrzepane włosy i z szumem ucieka między budynki oblanego zachodzącym słońcem osiedla. Popołudniowe spacery robią swoje - zacieram ślady przeszłości, robię porządki w zaułkach wydarzeń i brnę przed siebie.

Jak zwykle boję się o innych, ale powoli się uspokajam. Nic nie wskazuje na jakiekolwiek zmiany czy knucie ze strony W. Cieszy mnie to.
Znowu Los przynosi dobre chwile po tych złych. Znowu można zamknąć stary, być może gorszy, rozdział życia, a zacząć pisać coś nowego.
Łapię te momenty w słoiczki i ustawiam na półkach z nalepkami z datą. Chcę, żeby było tak zawsze - dobrze, spokojnie, bez afer, strachu i niepewności. I choć wiem, że się nie da, to i tak łudzę się tą myślą. Zostaje mi tylko ufać Losowi, że te momenty będą jak najdłuższe - tyle jeszcze wielkich słoików mi zostało!




Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr!!

Chodź, pomaluj mój świat...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz