sobota, 29 marca 2014

Nowa ja

Powstała nie mała przerwa w pisaniu na Podwójnej. Bywa. Jednak bądź co bądź chcę zdać szkołę w terminie, więc co jakich czas należy poświęcić jej trochę więcej czasu niż standardowe nic. A tu nagle bum! i pojawia się 40 sprawdzianów podczas 2 tygodni. Nie lubię tego, bo nie wiadomo za co się najpierw wziąć.

Trochę się pozmieniało od ostatniego wpisu.
Lęki minęły z czasem.
Widuję dość często swoje jedynki w całej swej okazałości (aparat czyni cuda).
W najbliższym czasie zostanę okularnicą (nie skaczę z radości z tego powodu, ale przynajmniej będę rozpoznawać znajomych na ulicy..).
I największa zmiana: wzięłam się w końcu za siebie. Dokładniej mówiąc - za swój brzuch. Ćwiczę już niecały miesiąc, a efekty już czuję, choć jeszcze ich nie widzę. To bardzo pomaga w samoocenie - stajesz się pewny siebie i ćwiczysz silną wolę, szukając i utwierdzając się w motywacji.

Wczoraj spędziłam miłe popołudnie i wieczór z Wiwi. Dobrze było wrócić do dawnych relacji, z kimś, kogo znasz niemal odkąd pamiętasz. Wesoło było, nie powiem. My, zdobywczynie Mińska w szpilkach.

Do szczęścia wystarczą odpowiednie osoby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz